Czas na recenzję kosmetyku, który zawzięcie testowałam przez ostatni miesiąc. Mowa tutaj o bazie L`oreal Studio Secrets Professional, i który stał się jednym z ulubionych.... ale nie od razu ;) Kosmetyk faktycznie jest świetny, ale trzeba nauczyć się go używać.
Od początku.. Produkt znajduje się w tubce o pojemności 30 ml za cenę ok. 34.99 zł (w zależności od drogerii, ja swoją bazę kupiłam na www.ekobieca.pl) Producent obiecuje nam przedłużenie trwałości makijażu, zmatowienie cery i ujednolicenie jej kolorytu.
Przy pierwszym kontakcie z tym kosmetykiem przeraził mnie jej kolor, po produkcie przeznaczonym do każdego odcienia skóry spodziewałam się koloru białego lub przeźroczystego, natomiast ta baza jest pomarańczowa..
Mimo to świetnie wtapia się w skórę, nie pozostawiając śladu pomarańczy. Konsystencja jest mocno lejąca, co sprawia, że produkt jest baaaardzo wydajny. Na całą twarz wystarczy kropla wielkości ziarenka grochu, jeśli przesadzimy z ilością narobi więcej szkody niż pożytku..
Skóra po aplikacji jest świetnie przygotowana do makijażu. Podkład dużo lepiej się na niej rozprowadza, niemal ślizga się po twarzy, dłużej utrzymuje i nawet po kilku godzinach nadal wygląda świeżo. Dodatkowym plusem jest dość wysoki filtr SPF25.
Jedynym minusem jaki zauważam jest to, że stanowczo nie ujednolica koloru, ale to przecież uniwersalna baza, na którą i tak nałożymy podkład więc jestem w stanie jej to wybaczyć. Poza tym sprawdza się doskonale, dlatego jeżeli szukacie dobrej bazy i nie chcecie wydawać fortuny, to tę mogę polecić z czystym sumieniem.
Pozdrawiam, M. :)
